Na początek czekoladowego weekendu zapraszam na owoce w czekoladzie :-). Zrobiłam z dwóch gatunków pigwowca: z nalewki i z kandyzowanego pigwowca. Mi zdecydowanie bardziej odpowiadała wersja wytrawna w pewien sposób z pieprzykiem bo smak alkoholu wpływał ostrość smaku. Ot po prostu był inny, bardziej zróżnicowany co nie oznacza że kandyzowany nie był dobry tylko bardziej słodszy i bez problemu można by go dać dzieciom ;). Na szczęście udało mi się zrobić zdjęcie podczas zastygania czekolady na owocach bo potem bym tego nie zdążyła zrobić tak szybko zostały zjedzone.
Pigwowiec w czekoladzie:
Tabliczka gorzkiej czekolady
2 łyżki mleka
owoce pigwowca kandyzowanego i z nalewki
Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej dodałam mleko. Po wymieszaniu maczałam owoce w czekoladzie i zostawiłam do ostygnięcia.
Ilości owoców nie ważyłam bo dawałam je o momentu aż nie zużyłam całej czekolady znajdującej się w miseczce.
Jak już na początku wspomniałam przepis dołączam do czekoladowego weekendu Bei i Atiny :-)
Mihnniso wspaniały pomysł na czekoladowy weekend - inny niż wszystkie! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja też bym wybrała wytrawną wersję.Wspaniała!
OdpowiedzUsuńJestem za tymi z nalewki!
OdpowiedzUsuńPróbowałam taką pigwę wymoczoną w alkoholu i jest super.
Pozdrawiam,
SWS
Pigwowca nie mam. Ale gdybym tylko stała się jego posiadaczką już wiem, co z nim zrobić...
OdpowiedzUsuńprosto i smacznie :) to lubię :)
OdpowiedzUsuńO jaka fajna propozycja:) Czegoś takiego jeszcze nie jadłam :) Ciesze się, ze wspólnie czekoladujemy!
OdpowiedzUsuńAnno-Mario
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się że Ci się spodobał :)
Amber i MZ
:):):) alkoholowa górą :-).
Zaytoon
Jak Ci się trafi to polecam :-)
chantel
Bo prostota często jest najsmaczniejsza :-)
atino
Ja również się cieszę że mogłam dołączyć do czekoladowego weekendu :-)
Pozdrawiam serdecznie Was!
ale zrobilas fajne czekoladowe smakolyki:)
OdpowiedzUsuńa ja znam pigwowca tylko z soku i z dżemu. Nigdy nie jadłam go kandyzowanego, tak w całości, w kawałku.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ago :-)
OdpowiedzUsuńKuchareczko
Polecam z całego serca kandyzowanego, a taki z soku też wg mnie by się nadawał do polania czekoladą :-)
Pozdrawiam!
ale to coś fajnego , takie czekoladki z pigwowcem to jest coś
OdpowiedzUsuńŚliczne i pyszne pewnie
Dziękuję Margot :-)
OdpowiedzUsuńO nie Mi. :) ja tego wpisu nie widze!! Szał.
OdpowiedzUsuńPrzed chwila maczalam ciastka w czekoladzie i dlaczego nei wpadlam na pigowoiec - wiem, czytam spozniona :))
Basiu
OdpowiedzUsuńNa początku to ja pomyślałam ze rzeczywiście coś z blogiem nie tak że wpisu nie widzisz ;):),nie martw się jeszcze zdążysz pomoczyć pigwowiec w jakiej tylko będziesz chciała czekoladzie białej gorzkiej itp....Co o spóźnienia to wiesz ile wpisów ja w ten sposób czytam.
Gosiu, bo naparwde wczoraj maczalam ciastka w czekoladzie i nawet na konic jak juz mailam dosc, a czekolada byla ciagle w miseczce, to pomyslalam o jakichs owocach... Niczego sensownego nei wymyslilam, ale teraz jak piszesz o bialej, to przy okazji robienia florentynek bede probowac, juz zaplanowane :)
OdpowiedzUsuńUsciski!