Pierniczki te są moją trzecią i ostatnią propozyjcą w czekoladowym weekendzie Bei i Atiny. Szybko się je robi pomimo kilkudniowego chłodzenia ciasta. Są od razu miękkie po upieczeniu. Dodatkowym ich plusem jest fakt że w ich składzie nie ma jajek i mleka więc mogą je jeść osoby na nie uczulone. Nie za słodkie, zaskakująco błyszczące od miodu i lekko lepkie (wiem na zjęciach nie widać śpieszyłam się). Przepis na nie znalazłam w Bibliotece Poradnika Domowego i na moje szczęście nie trzymałam się przepisu dokładnie bo bym nie opublikowała ich dzisiaj.
Pierniczki czekoladowo-miętowe
półtorej szklanki mąki
2 łyżeczki przyprawy piernikowej-w oryginale jej w ogóle nie było
pół szklanki wody
pół szklanki miodu
ekstrakt miętowy-w oryginale pół łyżeczki suszonej mięty
60g gorzkiej czekolady
szczypta sody oczyszczonej
Miód i kilka kropli ekstraktu miętowego dodać do przegotowanej ciepłej wody, wymieszać. Ekstrakt miętowy równie dobrze można zastąpić kroplami miętowymi. Już odrobina ekstraktu wystarczy ponieważ jest on bardzo wydajny. Czekoladę pokroić na większe kwałki i wymieszać z mąką, przyprawą piernikową i sodą. Płynne składniki dodać do sypkich. Ciasto starannie wyrobić, zawinąć w ściereczkę, folię czy reklamówkę i włożyć na kilka dni do lodówki. U mnie ciasto leżakowało dwa dni. Po tym czasie formować z niego kuleczki wielkości orzecha włoskiego. Układać je dość szeroko bo się rozchodzą na boki. Moje się trochę posklejały. Wedle przepisu powinno się pierniczki piec 40 minut w temperaturze 160C. Wydawało mi się zdecydowanie za dużo i na szczęście po około 13 minutach sprawdziłam je i się okazało że już były upieczone.
Muszą być pyszne - u mnie też miętowo-czekoladowe smaki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierniczki! A z dodatkiem czekolady muszą smakować obłędnie :) Koniecznie do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńczekoladowo-mietowe... ale fajne smaki, juz mi slinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńGrażyno
OdpowiedzUsuńTwoja czekolada bardzo kuszaco wygląda i tak samo na prwno smakuje :-)
Kamario
Mam nadzieję że Ci będą smakować :)
Ago
Polecam to połączenie :-)
Pozdrawiam Was ciepło.
to musi być pyszne połaczenie1
OdpowiedzUsuńOj tak :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to połączenie mięty w czekoladowych pierniczkach.
OdpowiedzUsuńI skasowalam sobie, to usmieszek sle, mietowy :-)
OdpowiedzUsuńLo
OdpowiedzUsuńI równie dobrze smakuje :-)
Basiu
Jak miętowy to bardzo mi miło :-).